Aktualności ze świata miłośników twórczości Tolkiena

Muzyka poruszająca i piękna…

Tytuł: The Lord of the Rings: The Complete Songs & Poems
Zespół:
The Tolkien Ensemble & Christopher Lee
Muzyka:
Caspar Reiff & Peter Hall
Dyrygent:
Morten Ryelund
Typ:
Zestaw 4-płytowy (obejrzyj go na zdjęciach jednego z Elendilich)
Produkcja:
Classico Records/Membran International GmbH
Czas:
4:02:02
Cena:
$67.99 (z kosztami przesyłki w niemieckim Amazonie zapłaciłem 132 zł)

Kurier dostarczył mi kilka dni temu niezwykłą przesyłkę. Zamawiając ten zbiór płyt znanego zespołu tolkienowskiego nie spodziewałem się, że przyniesie mi on aż tyle radości. O czym mowa? Dzięki radzie przyjaciół z forum „Elendilich” zakupiłem w niemieckim Amazonie (tylko tam jeszcze jest dostępny) zbiór płyt znanego duńskiego zespołu tolkienowskiego The Tolkien Ensemble (‘Ansambl Tolkienowski’; słowo ansambl w języku polskim oznacza ‘zespół śpiewaków solistów o różnych barwach głosu’). Całość nosi tytuł The Tolkien Ensemble & Christopher Lee. The Lord of the Rings – Complete Songs & Poems. To bardzo ładne, kolekcjonerskie wydanie muzyki znanego zespołu wydała firma fonograficzna Classico Records. Dodatkowo na reprodukcję swoich niezwykłych grafik do Władcy Pierścieni zgodziła się Jej Wysokość Królowa Małgorzata II Duńska. Całość to naprawdę piękny akcent w każdej kolekcji tolkienowskiej i uczta dla melomana oraz estety. Bez najmniejszych wątpliwości mogę powiedzieć, że muzyka The Tolkien Ensemble jest moim zdanie najlepszą muzyką ilustrującą książkę J.R.R. Tolkiena – Władcę Pierścieni.

Na czterech płytach CD znajdujemy efekt 10-letniej pracy duńskich muzyków. W roku 1995 kompozytor Carpar Reiff (ur. 1971) założył w Kopenhadze zespół The Tolkien Ensemble. Jako student Królewskiej Duńskiej Akademii Muzycznej sformułował niewielki zespół złożony z innych studentów akademii. Pomógł mu Peter Hall (ur. 1946), były nauczyciel gry na gitarze, kompozytor i multiinstrumentalista z Londyńskiego Kolegium Muzycznego. Muzycy postawili sobie za cel skomponowanie muzyki do wszystkich wierszy i poematów J.R.R. Tolkiena z jego książki – Władcy Pierścieni. Stąd też nazwa zespołu, którą można interpretować jako „ansambl poświęcony pracom Tolkiena”. Pierwszy koncert zespołu miał miejsce w zamku Gjorslev 21 stycznia 1996 r, a po nim nastąpiła cała seria występów w Danii. Reiff i Hall otrzymali też wtedy zgodę posiadaczy praw autorskich, czyli The Tolkien Estate, żeby nagrać pierwszą płytę z użyciem tekstów Tolkiena. Jako producenta wybrano duńskiego dyrygenta, Mortena Ryelunda. To on wpłynął na ostateczny kształt nagrań. Dołączył też w końcu do The Tolkien Ensemble. Wielką radością zespołu była też zgoda Królowej Małgorzaty II na publikację jej grafiki na okładce pierwszej płyty. Jej prace towarzyszyły później wszystkim wydaniom nagrań zespołu. Królowa (ur. 1940) jeszcze jako księżniczka tak zafascynowała się książką Tolkiena, że stworzyła grafiki do wszystkich rozdziałów Władcy Pierścieni. W roku 1970 przesłała je staremu profesorowi w Oksfordzie. Tolkien był urzeczony. Wszystkie prace Królowej możemy poznać dzięki omawianemu tu wydaniu 4-płytowemu. Ale o tym za chwilę. Dodam tylko, że prace Jej Królewskiej Mości ozdobiły duńskie wydanie Władcy – monarchini wystąpiła tam pod swoim pseudonimem artystycznym Ingahild Grathmer. Jej prace przerysowane przez brytyjskiego artystę Erica Frasera ozdobiły też kolekcjonerskie wydanie eposu Tolkiena opublikowane przez The Folio Society w roku 1977. Posiadam tę edycję i teraz cieszę się podwójnie, bo mam zarówno wszystkie grafiki duńskiej księżniczki, jak i ich ulepszone graficznie wersje narysowane przez brytyjskiego ilustratora.

Ukazały się kolejne albumy zespołu: An Evening in Rivendell (1997) i A Night in Rivendell (2000). Już wtedy zespół był “kultowy” wśród miłośników Tolkiena na całym świecie. Ja sam poznałem te nagrania właśnie w tamtym czasie. Jako pliki mp3 towarzyszyły moim tolkienowskim lekturom, potem pierwszym audycjom radia Elendili FM.

Tymczasem zespół wciąż czekał na swój najlepszy czas. A czas ten nadszedł wraz z premierami kolejnych części filmowego Władcy Pierścieni. Tolkien Ensemble zaproszono na duńską pokaz premierowy Drużyny Pierścienia. Gościem tego wydarzenia był między innymi Christopher Lee, odtwórca roli Sarumana. Wszyscy znamy jego niezwykły głos. Ten głos urzekł również naszych duńskich muzyków. Gdy poprosili go o udział w kolejnych nagraniach, ku zaskoczeniu zespołu zgodził się. The Tolkien Ensemble wraz z Christopherem Lee nagrało trzeci album – At Dawn in Rivendell (2002). Był to wielki sukces komercyjny. Płytę sprzedawano aż w 22 krajach, odtwarzano w wielu stacjach radiowych, otrzymała ona wiele pochwał od krytyków muzycznych. W latach 2002-2005 zespół koncertował z samym Christopherem Lee. Latem roku 2003 taki właśnie koncert zaszczyciła sama Królowa Małgorzata II i Książę Henryk. W czasie koncertu w zamku Ledreborg w Danii uczestniczyło 22 tys. słuchaczy! W końcu ukazał się album Leaving Rivendell.

I tak oto nadszedł czas zwieńczenia projektu. The Tolkien Ensemble w roku 2006 wydało recenzowany tutaj album 4-płytowy, który prezentuje nam wszystkie wiersze z Władcy Pierścieni z oryginalną muzyką duńskiego zespołu. Album dedykowany jest „pamięci J.R.R. Tolkiena, Towarzystwu Tolkienowskiemu w Oksfordzie i milionom ludzi, w których sercach Władca Pierścieni zajmuje szczególne miejsce”. Na płytach znajdziemy utwory znane z poprzednich czterech albumów. Ułożono je zgodnie z kolejnością występowania wierszy w książce. Płyta nr 1 i 2 to utwory z Drużyny Pierścienia, nr 3 to Dwie Wieże, a nr 4 to Powrót Króla. Wokaliści biorący udział w nagraniach odtwarzali od jednej do trzech postaci z książki. Te wiersze, których Tolkien nie opisał jako pieśni recytowane są przez jednego tylko narratora – Christophera Lee. Tytuły pieśni i wierszy wzięto z indeksu do Władcy.

Nietypowy jest format wydania. Mamy oto bardzo ładną pudełkową obwolutę z grubego kartonu (14 cm x 26 cm) z grafiką Jej Wysokości przedstawiającą Oko Saurona w Pierścieniu Jedynym pośród mroków Śródziemia. Pierścień oraz napis „The Lord of the Rings” pięknie złocą się na utrzymanej w czarnych barwach obwolucie. Wewnątrz pudełka mamy dwie rzeczy: rozkładane pudełko z 4 płytami (na jego okładce jest Czarny Jeździec) oraz 110-stronicową książeczkę (na jej okładce powtórzono grafikę z obwoluty), w której zaprezentowano spis utworów z płyt, tekst pt. „The Tolkien Ensemble Project”, krótkie biogramy J.R.R. Tolkiena, Jej Królewskiej Mości Małgorzaty II Duńskiej, Caspara Reiffa, Petera Halla, Mortena Ryelunda oraz zdjęcia wszystkich solistów (z informacją, głosy których bohaterów Tolkiena interpretowali). Potem następuje szczegółowy opis każdego utworu (podano kompozytora, skład solistów i muzyków odtwarzających dany utwór itd.). Wreszcie mamy coś, co mnie się bardzo spodobało – teksty wszystkich utworów zgodnie z porządkiem ich występowania w książce. Tu też możemy poznać wszystkie grafiki duńskiej księżniczki Małgorzaty! To prawdziwa estetyczna uczta. Grafiki służą jako symboliczne ilustracje wszystkich rozdziałów Władcy Pierścieni. W prosty, ale wymowny sposób księżniczka zawarła w nich swoje wrażenia i przemyślenia z lektury. Rysowała je delikatną kreską – zapewne tuszem. Pięknie wpasowują się w treść książeczki towarzyszącej płytom. Ja sam chyba najbardziej lubię grafikę pt. „The Grey Havens”. W końcu książeczka na stronie 100 prezentuje dane dotyczące nagrań, na str. 102 wyjaśnienia kompozytorów i na stronach 104-109 pozostałe, nie wykorzystane wcześniej prace Małgorzaty II. Książeczka towarzysząca płytom wydana jest wzorowo. Wszystkie teksty podane są w wersji angielskiej i niemieckiej. Do tego wszystkiego ładny kredowy papier, na którym grafiki wyglądają uroczo, twardsza od reszty okładka, co sprawia, że książeczka na pewno posłuży jeszcze wiele lat.

Co napisać o samej muzyce? Nie czuję się jakimś magister elegantiarum i nie znam się bardzo na muzyce, ale to, co proponuje The Tolkien Ensemble uważam za jeden z najszlachetniejszych i najpiękniejszych tolkienowskich projektów artystycznych. Użycie klasycznych instrumentów, dobór świetnych solistów i narratora sprawiają, że muzyka brzmi rzeczywiście tak, jak mogłaby brzmieć prawdziwa muzyka Śródziemia. Zachowano świetną stylizację – pieśni hobbitów są skoczne, na angielską ludową modłę, pieśni elfów są podniosłe, prawie jak muzyka religijna, pieśni Gondorczyków i Rohirrimów heroiczne. Kompozytor Caspar Reiff powiedział, że zainspirowała go „nade wszystko brytyjska muzyka klasyczna, kompozytorzy tacy jak Britten, Elgar, [oraz] Vaughan”.

Ton pierwszej płyty, jednej z dwóch dedykowanych Drużynie Pierścienia, jest lżejszy – od pieśni hobbickich po przyśpiewki Toma Bombadila – ale motywy elfickie wprowadzają motyw zadumy i refleksji. Mnie najbardziej urzekły – prawdziwie hobbicka, skoczna i wesoła “There Is an Inn, a Merry Old Inn” oraz zaśpiewany pięknym barytonem “Elven Hymn to Elbereth Gilthoniel”.

Płyta nr 2 poświęcona jest również Drużynie. Wspaniale brzmi hobbicki utwór “Sam’s Rhyme of the Troll”. Kto lubi muzykę z Wysp Brytyjskich, pieśni o celtyckiej atmosferze, również polubi pieśń Sama w wykonaniu The Tolkien Ensemble. Ale muzyka staje się bardziej poważna. Naprawdę porusza zarówno “Frodo’s Lament for Gandalf” jak i “Galadriel’s Song of Eldamar”.

Płyta trzecia, która prezentuje utwory z Dwóch Wież rozpoczyna się od mocnego akcentu: „Lament for Boromir” w wykonaniu Aragorna i Legolasa. Potem jeden z najpiękniejszych utworów – „Song of Gondor”. W pieśniach entów swój kunszt i głęboki głos prezentuje Christopher Lee.

Płyta nr 4 jest najdłuższa. Trwa godzinę i ponad cztery minuty. Najwięcej tu utworów chóralnych. Najbardziej wyróżniam tu utwory ”Lament for Theoden”, “Eomer’s Song”, ”Song of Lebennin” oraz “Song of the Sea”. A tam, gdzie narratorem czytającym wiersze jest Lee, serce naprawdę drży!

W skali 1-10 daję temu wydaniu 10+. To prawdziwa uczta dla estety i melomana!

Kategorie wpisu: Adaptacje tolkienowskie, Nowości wydawnicze, Recenzje

3 Komentarzy do wpisu "Muzyka poruszająca i piękna…"

Zair Ugru-nad, dnia 06.12.2007 o godzinie 18:45

Miałam okazję jakiś czas temu słuchać właśnie tego albumu. I prawdę pisząc, rozczarował mnie całościowo. Fakt – hobbickie piosenki i przyśpiewki panowie z Tolkien Ensemble wykonują bardzo dobrze, z miłym dla ucha folkowym, głębokim wokalem. Najbardziej mi się podoba „There is an Inn, a very Old Inn” oraz piosenka Sama o trollu. Ale niestety pieśni elfów brzmią w moim odczuciu zbyt „płasko”. Brakuje mi w tym wykonaniu jakiejś zdecydowanej linii melodycznej, która by przekazywała emocje i uczucia takie, jak tęsknota, smutek, a jednocześnie podziw dla piękna Ardy. Dla mnie przykładem znacznie lepiej wykonanej pieśni elfickiej jest „Ballada o Gil-Galadzie” śpiewana przez The Hobbitons. Jeśli idzie natomiast o wykonania klasycznie operowe, to muszę stwierdzić, że duet Adam i Tami Klein biją artystów z Tolkien Ensemble na głowę..

Zawsze mi się wydaje, gdy czytam teksty elfickiej poezji, że tak, jak ich tematyka, również zróżnicowane były melodie, do których te pieśni śpiewano. A w albumie The Tolkien Ensemble to zróżniocowanie jest bardzo niewielkie niestety.. W moim odczuciu muzyka powinna porywać, wzruszać, wywoływać niepokój, uspokajać, sprawiać, że nogi się same rwą do tańca, a przez te właśnie uczucia przenosić do świata, który opisuje. Niestety, pod tym względem muzyka Tolkien Ensemble mnie osobiście rozczarowała.

Brakuje mi w tak obszernym albumie jeszcze jednej rzeczy – muzycznej aranżacji przepowiedni oraz wierszy – zaklęć, których we „Władcy Pierścieni” nie brakuje, jak choćby przepowiednia Isildura czy zaklęcie Upiora z Kurhanów – są to przykłady pięknej poezji, wartej równie pięknych, przejmujących i poruszających wyobrażnię muzycznych aranżacji.

Jednakowoż – moje odczucia wynikają z osobistego gustu muzycznego, który u każdego jest subiektywny. Nie neguję wartości muzyki Tolkien Ensemble, zaznaczam jednak, że oficjalne uznanie przez Tolkien Estate nie jest dla mnie wyznacznikiem tejże wartości. Doceniam wkład artystów i ich pracę, jednak gdy chcę, aby muzyka pomogła mi się przenieść do Śródziemia, włączam inne albumy 😉

Galadhorn, dnia 08.12.2007 o godzinie 12:01

Kto zespołu nie zna, dziś może posłuchać. Wchodźcie tutaj: http://shot4.inten.pl:8922/listen.pls

Elendilion – Tolkienowski Serwis Informacyjny » Blog Archive » Tolkien Ensemble i ich Hobbit, dnia 04.02.2010 o godzinie 17:20

[…] razem zaskoczyła nas słynna grupa muzyczna The Tolkien Ensemble (pisaliśmy już o niej na przykład tutaj) oraz sir Christopher Lee. Obejrzyjmy wspólnie fragmenty “premiery promenadowej” […]

Zostaw komentarz