Aktualności ze świata miłośników twórczości Tolkiena

National Geographic w listopadzie o Mercji

Mercja była jednym z królestw anglosaskiej Heptarchii. Obejmowała krainę w dolinie rzeki Trent i jej dopływów – dziś leży tam Środkowa Anglia (ang. English Midlands). Nazwa Mercja to latynizacja (łac. Mercia) formy staroangielskiej, *Mierce albo *Myrce, co znaczyło ‚lud pogranicza’ (por. niemieckie marchie ‚krainy pogranicza’). Królestwo odgrywało najważniejszą rolę w wiekach VIII i IX, w czasach królów Pendy i Offy, a jego ostatnim władcą przed inkorporacją Mercji przez królestwo Wessexu był Ælfwynn, ‚Przyjaciel Elfów’.

Profesor J.R.R. Tolkien wywodził swoje pochodzenie po kądzieli od Mercyjczyków, a konkretnie od ludu Hwycce. Pisze o tym w liście nr 95 (polski przekład A. Sylwanowicz pomija wzmiankę o Hwiccian, dlatego go poprawiamy):

Wyjąwszy (…) krew [niemieckich] Tolkienów (która już dawno temu musiała się bardzo rozrzedzić), ze stron obojga rodziców pochodzisz z Mercjan albo od ludu Hwicce (z Wychwood).

W innym liście Tolkien utyskujący na postępującą globalizację i unifikację pisze:

Chyba będę musiał posługiwać się wyłącznie staromercjańskim.

J.R.R. Tolkien był jednym z tych uczonych, którzy studiowali i promowali mercyjski dialekt języka staroangielskiego. W jego książkach znajdziemy wiele nazw, które wywodzą się nie tyle z klasycznej staroangielszczyzny, co właśnie z dialektu mercyjskiego. Dotyczy to przede wszystkim Królestwa Rohanu, znanego jako Mark (to mercyjska forma staroangielskiego *Mierce ‚Mercja’). W polskim przekładzie Skibniewskiej jest to ‚Marchia’. Mowa Rohanu to we Władcy Pierścieni dialekt Mercji, a kilka imion królów Marchii to imiona królów Mercji: np. Fréawine, Fréaláf i Éomer. Z dialektem mercyjskim spotkamy się też w Utraconej drodze i Zapiskach Klubu Mniemań – są to niedokończone, mniej znane utwory Tolkiena, znane z cyklu Historia Śródziemia.

W najnowszym numerze polskiej edycji National Geographic (listopad 2011) znajdziecie artykuł Caroline Alexander pt. „Złote miecze Anglosasów”, który opowiada o Mercji (warta polecenia jest ciekawa mapa na str. 54-55) i o największym skarbie anglosaskim odkrytym w mercyjskim Staffordshire w roku 2009. Artykuł ozdobiony jest pięknymi grafikami i zdjęciami. Ciekawostka dla miłośnika biografii i badacza zainteresowań Tolkiena. Elendilion poleca!

Kategorie wpisu: Biografia Tolkiena, Informacje medialne

5 Komentarzy do wpisu "National Geographic w listopadzie o Mercji"

Morfinnel, dnia 29.10.2011 o godzinie 19:34

Zna ktoś jakąś ciekawą pozycję o historii Heptarchii i poszczególnych krajów? Jeśli taka istnieje oczywiście, bo wiadomo, że tekstów o tamtym okresie było mało…

darekpionki, dnia 29.10.2011 o godzinie 21:50

Artykuł jest dostępny na stronie Wydawcy (http://www.national-geographic.pl/artykuly/pokaz/zlote-miecze-anglosasow/)
Warto mieć na papierze, ale dla zabieganych taka wersja może być pomocna :)

Halcatra, dnia 30.10.2011 o godzinie 10:52

Czytywałam kiedyś artykuły Nationala w wersjach elektronicznych, ale naprawdę, to jest zupełnie nie to. Polecam wersję papierową. :)

Galadhorn, dnia 31.10.2011 o godzinie 10:04

Potwierdzam, że czytanie z netu to zupełnie nie to. Artykuły NG najlepiej czyta się na papierze. A samo pismo prenumeruje pewnie wiele bibliotek. Wcale nie trzeba kupować.

Halcatra, dnia 31.10.2011 o godzinie 15:41

Potwierdzam, pismo jest dostępne w wielu bibliotekach, w Bydgoszczy jest chociażby w niedużej bibliotece na ul. Widok.
Mimo to polecam prenumeratę własną. Wychodzi taniej niż kupowanie pojedynczych numerów, jest dodatkowy artykuł dla prenumeratora, raz na kwartał mapa, a także zniżki w internetowym sklepie NG. Dodatkowo, część pieniędzy z prenumeraty idzie na badania National Geographic Society.

Zostaw komentarz