Vinyar Tengwar nr 50 – recenzja
Na pięćdziesiąty numer Vinyar Tengwar czekaliśmy sześć lat (nr 49 wydany został w 2007). O planach wydania VT w lutym informowaliśmy Was w jednym z poprzednich newsów („Parma #21 i Vinyar Tengwar #50 will be published soon!”). Oto wczoraj dotarł on do wielu subskrybentów w Europie. Jest to bardzo cienki ale też niezmiernie ciekawy numer pisma.
Zamyka on pewien rozdział w historii wielkiego konfliktu, swoistej „zimnej wojny” w środowisku lingwistów tolkienowskich w USA i Europie. Pisaliśmy o niej w 2007 roku („Kontrowersja wokół lingwistycznych rękopisów Tolkiena”). Jedno z sindarińskich zdań, które jest w nowym Vinyar Tengwar analizowane (Arphent Rían Tuorna: man agorech?), było źródłem wieloletnich kontrowersji i dociekań po tym, jak David Salo niefortunnie ujawnił je po swoim pełnym napięć spotkaniu z Carlem F. Hostetterem w 1996. To zapewne dlatego Hostetter informując na Facebooku o pracach nad nowym VT, pisał o „fatalnym Túrin’s Wrapper„.
Numer 50 VT jest też historycznym numerem, bo oto pismo po raz ostatni ukazuje się w dotychczasowej formule. Od kolejnych numerów Vinyar będzie dostępny już nie na subskrypcję (jak to było od lat 80. XX w.), ale do ściągnięcia i wydrukowania on-line na stronach Lulu.com (szczegóły na stronie E.L.F.).
Dla sindarinisty ten numer Vinyar Tengwar to prawdziwy skarb. Mamy tu pełne zdania, wiele ciekawych form, diamenty ukryte w przypisach. Dla osób spoza środowiska lingwistów tolkienowskich nie ma tu fajerwerków, ale jak to zwykle w przypadku oryginalnych dokumentów Tolkiena, na pewno wielu osobom przechodzą przez plecy ciarki na samą myśl o zajrzeniu przez ramię Profesorowi… Oto cofamy się do lat 50. XX w. Profesor Tolkien wrócił właśnie do opracowywania streszczeń fabuły swojej słynnej sagi Narn i·Chîn Húrin. W końcu umieszcza je wraz z materiałami lingwistycznymi dotyczącymi opowieści o Túrinie w szaro-brązowej torebce na prezenty (ang. wrapper). To ją właśnie w środowisku tolkienowskim nazywa się Túrin’s Wrapper. Dokument ten przechowywany jest w Bibliotece Bodlejskiej jako rękopis Tolkien MS. S9/2 fol. 2r.
Sam tekst sindarińskich sentencji datowany jest przez Carla F. Hostettera na ok. 1951-59 (ze wskazaniem na wcześniejszą część tego okresu). Język sentencji nazywamy w uproszczeniu „sindarinem”, ale tak naprawdę nie wiemy, czy tworząc te zdania Tolkien myślał o „późnym noldorinie” (koniec lat 40.), „beleriandzkim” (lata 1951-53) czy o „wczesnym sindarinie” (bo nazwa „sindarin” pojawia się dopiero w 1953).
Cudowne są same formy sindarińskie, które możemy zaobserwować w dokumencie. Dla każdego sindarinisty jest tu kopalnia form, końcówek i ciekawostek językowych. W skrócie można powiedzieć, że mamy tam do czynienia z następującymi zdaniami (wraz z ich wcześniejszymi formami):
Tytuł „Sagi o Túrinie”:
Túrin Túramarth
‚Túrin Túrambar’
I·Veleglinn i eithro en estar i·Chîn Húrin.
I·glinn hen agorer Edain vi Veleriann, ach hí in Ellath îr ed epholar
‚Wielka Pieśń, która także jest zwana Dzieci Húrina.
Pieśń tą stworzyli Ludzie w Beleriandzie, ale teraz Elfowie jedynie ją pamiętają/zachowują/recytują’.
oraz drugi wariant
Os i Veleglinn i Edain agorer vi Veleriann ar in Ellath epholar eno vi Eressai
‚Z Wielkiej Pieśni którą Ludzie stworzyli w Beleriandzie a [którą] Elfowie pamiętają/zachowują/recytują wciąż na Eressëa’.
Arphent Rían Tuorna: man agorech?
‚I rzekła Rían do Tuora: cóż uczyniliśmy?’
Sí il chem en i Naugrim en ir Ellath thor den ammen
‚Teraz wszystkie serca/ręce/ziemia Krasnoludów [i] Elfów będzie przeciw nam’
Możemy teraz puścić wodze fantazji i zastanowić się nad tymi słowami Ríany. Nie miała wiele czasu, żeby maleńkiemu Tuorkowi powiedzieć te słowa. I była to raczej wypowiedź retoryczna, bo Tuor był zbyt mały, żeby takie słowa zrozumieć. Co o tym myślą nasi Czytelnicy?
Kategorie wpisu: Lingwistyka, Recenzje
5 Komentarzy do wpisu "Vinyar Tengwar nr 50 – recenzja"
mrowa, dnia 12.03.2013 o godzinie 22:24
JAKI CZAAAAAD![:)](http://www.elendilion.pl/wp-includes/images/smilies/simple-smile.png)
Atwe, dnia 12.03.2013 o godzinie 22:41
Mielismy dobra rozmowke o ostatnium zdaniu na Google+ – zapraszam:
https://plus.google.com/u/0/111380651806156414288/posts/eUonKXBgDgJ
Zenon, dnia 13.03.2013 o godzinie 13:00
Kwity z pralni. Nudy na pudy.
M.L., dnia 15.03.2014 o godzinie 17:29
Wypowiedź zapisana w sindarskim jest oczywista. Oto pytanie retoryczne zadane nowo narodzonemu synowi, wyrażające rozpacz Riany. Obrazuje ono matki przynoszącej nowe życie na świat po tragedii Nirneath, a jednocześnie wyraża świadomość roli ludzi w tej klęsce. Tuor przychodzi na świat, który jest wrogi nie tylko ze względu na zwycięstwo Morgotha, ale także, na wrogość elfów wywołaną zdradą Easterlingów. Co może sugerować, że Riana już ją odczuła wśród Sindarów, nie tyle w działaniach wobec siebie (bo takich nie było), ale w komentarzach i rozmowach elfów na temat bitwy.
Nieco w błąd w przypadku tego fragmentu wprowadzają redaktorzy, którzy w zdaniu: „Area IV consist of a Sindarin text representing a brief discourse of Rian, the wife of Huor (…), with their son Tuor”, sugerują dialog, rozmowę, podczas gdy mamy do czynienia z monologiem, głośnym wyrażeniem rozpaczy i jej charakteru.
Galadhorn, dnia 16.03.2014 o godzinie 9:53
Dziękuję, M.L., za Twoją uwagę. Mnie też słowa te kojarzą się z wypowiedzią retoryczną do niemowlęcia.
Język Elfów Szarych, sindariński, jest pasjonującym tematem badań i nawet takie jedno maleńkie zdanie może dać nie tylko satysfakcję lingwistyczną, ale też mocno działa na mitopeiczną wyobraźnię.
Zostaw komentarz