Byrding czyli o hobbickich urodzinach
Dnia 16 września obchodzić będziemy kolejne urodziny Bilba i Froda Bagginsów (ten dzień to odpowiednik 22 halimath/”września” w Rachubie Shire’u zgodnie z Reformą Naszego Kalendarza). Poczytajmy o urodzinowych zwyczajach hobbitów wg J.R.R. Tolkiena. Świętujmy The Hobbit Week!
Oto tłumaczenie listu J.R.R. Tolkiena z lat 1958-59 (w zbiorze jest to list nr 214), które ukazało się w Simbelmynë nr 1 z 1997 r. (w przekładzie R. Derdzińskiego czyli moim). Jest to bardzo ważny list, który bardzo poszerza naszą wiedzę o kulturze hobbitów z Shire’u i o ich zwyczajach urodzinowych. Pełny list znajdziecie w dołączonym tu pliku pdf. Ciekawy fragment listu prezentujemy zaś poniżej:
‘Urodziny’ miały bardzo ważne znaczenie społeczne. Osoba obchodząca swoje urodziny (niezależnie od płci) nazywała się ribadyan (co zgodnie z opisaną metodą[1] należałoby przetłumaczyć jako byrding[2]). Całość obyczajów związanych z obchodami urodzin, choć były one przecież głęboko zakorzenione, regulowano niezbyt rygorystyczną etykietą. W rezultacie, tym sposobem zredukowano niektóre obyczaje do zwykłych formalności – jak to rzeczywiście sugerują słowa: “zwykle są to niekosztowne drobiazgi [mowa o prezentach]” , str. 47, a szczególnie na stronie 62, ww. 1-8.
Co się tyczy podarków: w dniu swych urodzin ‘byrding’ zarówno rozdawał jak i otrzymywał upominki; obydwie czynności różniły się jednak pochodzeniem, funkcją i formą etykiety. Narrator pominął wzmiankowane otrzymywanie (ponieważ nie było ono ściśle związane z Przyjęciem), ale był to w rzeczywistości zwyczaj dawniejszy i dlatego najbardziej sformalizowany. (Choć obyczaj ten wiąże się z przypadkiem Sméagola-Déagola, narrator zmuszony do skoncentrowania się na najbardziej znaczących elementach opowieści i umieszczając ją w ustach przemawiającego do hobbita Gandalfa, w naturalny sposób nie komentował zwyczaju, który hobbitowi (i nam) w oczywisty sposób wiąże się z obchodami urodzin).
Otrzymywanie prezentów: był to starożytny rytuał związany z więzami krwi. Początkowo celem jego było uznanie w byrdingu członka rodziny lub klanu i miał on upamiętniać jego formalną ‘inkorporację’‡. W dniu swych urodzin dziecko nie otrzymywało prezentu od ojca lub matki (z wyjątkiem rzadkich przypadków adopcji), bo to od poważanej głowy rodu oczekiwano podarunku, choćby tylko jakiejś ‘pamiątki’.
Darowanie prezentów: była to sprawa osobista, nie ograniczona tylko do pokrewieństwa. To rodzaj ‘dziękczynienia’, traktowany przez hobbitów jako uznanie wszystkich usług, dobrodziejstw i dowodów przyjaźni okazanych solenizantowi w mijającym roku.
Przyjęło się, iż młody hobbit dawał prezenty swoim rodzicom z chwilą, gdy stał się ‘przedrostkiem’ (to znaczy, gdy zaczynał mówić i chodzić, choć tradycyjnie miało to miejsce wraz z trzecią rocznicą urodzin). Podarunkiem takim miały być rzeczy ‘zrobione’ własnoręcznie (to znaczy znalezione, wypielęgnowane lub utworzone przez ‘byrdinga’), poczynając w dzieciństwie od bukietów dziko rosnących kwiatów. To mógł być początek owych ‘dziękczynnych’ podarunków o szerszym zasięgu i powód, dla którego ‘poprawnym’ było nawet w Shire dawać jako podarki przedmioty należące do lub zrobione przez obdarowującego. Owoce pracy na grządkach w ogrodzie lub przy warsztacie pozostawały tradycyjnymi ‘prezentami do dawania’, szczególnie wśród biedniejszych hobbitów.
W etykiecie obowiązującej w Shire – w dobie Przyjęcia Urodzinowego – ‘oczekiwanie na prezenty’ ograniczało się do kuzynów drugiego stopnia, czyli do bliższych krewnych, którzy zamieszkiwali w promieniu do 12 mil §. Nawet od najbliższego przyjaciela (o ile nie spokrewnionego) nie ‘oczekiwano’ prezentu, choć nic nie wadziło otrzymać takowego. Wzmiankowane ‘ograniczenie zamieszkania’, które obowiązywało w Shire, wynikało w sposób oczywisty z postępującego rozbicia wspólnot krwi i rodzin, oraz rozsiania po kraju krewnych, co było skutkiem zasiedzenia na tej ziemi od dłuższego już czasu. Zaś podarki urodzinowe powinny być dostarczane osobiście (co niewątpliwie jest pozostałością zwyczaju obowiązującego w małej starożytnej rodzinie), najlepiej wieczorem w przeddzień Urodzin, a najpóźniej przed uroczystym obiadem w dniu Urodzin. Prezenty odbierał ‘byrding’ osobiście i było bardzo niepożądanym pokazywać je publicznie, czy to pojedynczo, czy wszystkie razem – dokładnie dlatego by uniknąć zakłopotania, jakie często gości podczas naszych weselnych pokazów ślubnych prezentów (które byłyby przerażające dla mieszkańców Shire’u)**. W ten sposób obdarowujący mógł dostosować prezent do możliwości swojego portfela i do siły swoich uczuć bez narażania się na wścibskie komentarze i nie obrażając już nikogo więcej (o ile w ogóle kogoś) ponad obdarowanego. Jednak zwyczaj nie wymagał drogich prezentów i hobbitowi łatwiej było pochlebić i sprawić mu przyjemność nieoczekiwanie ‘dobrym’ czy upragnionym podarkiem niż go urazić tradycyjnym dowodem rodzinnej dobrej woli.
[1] Patrz Władca Pierścieni III 545 (Dodatek F).
[2] Wyraz pochodny od staroangielskiego słowa byrd ‘narodziny’.
Kategorie wpisu: Kalendarium Śródziemia, Listy Tolkiena, Pliki do ściągnięcia
2 Komentarzy do wpisu "Byrding czyli o hobbickich urodzinach"
Galadhorn, dnia 15.09.2014 o godzinie 9:09
W 2014 obchodzimy 201 urodziny Bilba Bagginsa oraz 123 urodziny Froda Bagginsa!
Neithan, dnia 15.09.2014 o godzinie 21:49
Wolę 22 września – sam się wtedy urodziłem, a miło jest świętować wspólnie z zacnymi hobbitami
Zostaw komentarz